29.11.11

0272

"Restless"
Nowy film Gusa Van Santa, jednego z moich ulubionych reżyserów.
Ani trailer, ani opowiedzenie fabuły nie odda tego filmu.
Z opisu może wydać się tandetny i banalny.
Nie oglądałam go również przez pryzmat jego poprzednich filmów.
Trafił w odpowiedni moment, odpowiedni czas.
Wielki plus za muzykę i za kostiumy.




Tak mi miło, tak mi smutno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz